Lipiec 17, 2017      13:18

Jesteś tutaj

Autyzm od środka (jak działa dotyk)


maglownica czucie głębokie
0

11270

0

Temple Grandin pisała iż często źle zachowywała sie w Kościele bo halki, które jako małe dziecko nosiła, swędziały i drapały ją. Niedzielne ubrania różniły się w dotyku od tych noszonych na co dzień. Większość z nas przystosowuje się do czucia różnego rodzaju ubrań po kilku minutach. Ona jednak nie, ponieważ była nadwrażliwa dotykowo. Stąd zakładane ubranie tylko na wyjście do Kościoła w sposób szczególny i długo ja drażniło. Jak pisze nawet teraz unika noszenia nowych rodzajów bielizny. Potrzebuje trzech lub czterech dni, aby w pełni dostosować się do nowych ubrań.

Pisała też, że kiedy była dzieckiem spódnice i pończochy doprowadzały ją do szału. Problemem była zmiana spodni, które nosiła przez cały tydzień na spódnicę, którą musiała zakładać w niedzielę. Jak sama pisała, gdyby nosiła zawsze spódnice to nie byłaby w stanie tolerować spodni. Dziś kupuje ubrania, które w dotyku są podobne do siebie.

Temple Grandin uważa iż niektóre nadwrażliwości dotykowe można znieczulać, zmiejszać. Np. według niej zachęcanie dziecka do pocierania skóry różnymi tkaninami często pomaga. Zakończenia nerwowe na skórze dzieci nadwrażliwych są szczególnie wrażliwe. Stymulacje, które są nieistotne dla większości ludzi, są dla tych nadwrażliwych na dotyk dzieci jak największe tortury.

W swojej książce Emergence: Labeled Autistic (Grandin i Scariano, 1986), opisuje pragnienie stymulacji poprzez nacisk. Takie poszukiwanie nacisku, ściskania było dla niej sposobem na unikanie pewnych sytuacji. Chciała jak każde dziecko czuć dobre wrażenia płynące z przytulania, ale kiedy ludzie ją przytulili - jak pisała - bodźce zalewały ją jak fala przypływu. Pisała "Kiedy mnie przytulano, usztywniałem się i odsuwałam, aby uniknąć wszechogarniającej fali pobudzenia. Usztywnienie się i cofanie się /wzdraganie/ było jak wyrywanie się dzikiego zwierzęcia."  W dzieciństwie często ze swoją siostrą organizowała zabawę podczas której siostra przykrywała ją poduchą z tapczanu i na niej jeszcze siadała, wówczas ona czuła się dobrze. Jako dziecko autystyczne szukała bodźców czucia głębokiego.

Temple Grandin poszukując silnych wrażeń czucia głębokiego skonstruowała w wieku 18lat maszynę do uciskania, która dostarczała modyfikowanej dużej dawki wrażeń czucia głębokiego. To urządzenie było wyłożone gumą piankową, a użytkownik miał pełną kontrolę nad czasem trwania i siłą nacisku. Pełny opis maszyny znajduje się w publikacjach Grandin. Temple pisze, że zajęło jej wiele czasu, aby nauczyć się akceptować poczucie bycia trzymanym, przytulanym, dotykanym i by nie próbowała od tego uciekać.

Raporty z literatury wskazują, że autyści często nie mają empatii. Grandin uważa, że brak empatii może częściowo wynikać z braku kojącego wpływu dotyku i opisuje to na takim przykładzie. Zauważyła, że w pewnym momencie reakcja jej kotki na nią zmieniła się po tym jak ona zaczęła używać maszyny uciskowej. Wcześniej kotka uciekała od niej, a od kiedy używała tej maszyny i nauczyła sie odpowiednio pieścić kotkę ta przestała od niej uciekać. Temple pisze, że najpierw ona musiała czuć się dobrze, komfortowo /co uzyskiwała po używaniu skonstruowanej przez siebie maszyny/ zanim mogła dać komfort płynący z dotyku kotce. Po użyciu tej maszyny prawie nigdy nie czuła już agresji. Aby nauczyć się lepiej odnosić do ludzi, musiała najpierw sama czuć się dobrze. Pisała tak: "Zdaję sobie sprawę, że jeśli nie będę mogła zaakceptować dotyku, nacisku płynącego z maszyny uciskowej, nigdy nie będę w stanie obdarzyć miłością innej istoty ludzkiej" (Grandin, 1984).

Maszyny uciskowe były używane w klinikach pracujących z dziećmi autystycznymi i nadaktywnymi i zawsze opisywano iż dostarczany przez nie głęboki nacisk ma uspokajający wpływ na zachowania hiperaktywne.Terapeuci stwierdzili, że stymulacja czuciem głębokim ma działanie uspokajające. Zarówno badania na zwierzętach jak i na ludziach wykazały, że stymulacja poprzez czucie głębokie zmniejsza pobudzenie układu nerwowego.

Temple jako dziecko była nadpobudliwa, ale jak pisze nie czuła się "nerwową", dopóki nie osiągnęła dojrzałości w okresie dojrzewania. W okresie dojrzewania, jej zachowanie pogorszyło się. Krótko po jej pierwszym okresie menstruacyjnym zaczęły się lęki. To uczucie przypominało taką sytuację jakby lęku przed wystąpieniem na scenie przed dużą publicznością. Ten lęk nie był okresowy ale ogarniał ją nieustannie przez cały czas.

Czuła też jakby jej mózg biegał z prędkością 200 kilometrów na godzinę, zamiast 60 kilometrów na godzinę. To pobudzenie zmieniało sie w ciągu dnia i było większe późnym popołudniem i wieczorem. Czasem lęki dopadały ją w nocy i wczesnym rankiem. Pobudliwość przebiegała w pewnych cyklach, z tendencją do większej nadpobudliwości wiosną i jesienią.

Pewnego razy będąc na festynie odkryła, że kręcenie się  na wirniku /swego rodzaju karuzeli/ zapewniało jej chwilową ulgę w uczuciu pobudzenia i lęku. Doszła więc do wniosku jak inni badacze, że intensywny nacisk i stymulacja przedsionkowa uspokajały ją  i jak pisała poprawiały jej "nerwy". Bhatara, Clark, Arnold, Gunsett i Smeltzer (1981) stwierdzili, że kręcenie na fotelu obrotowym dwa razy w tygodniu zmniejszało nadaktywność u małych dzieci.

Przed zbudowaniem maszyny do ściskania, jedynym sposobem, w jaki Temple Grandine uzyskiwała ulgę w swoich odczuciach wcześniej opisanych związanych z dotykiem byył intensywne ćwiczenia ruchowe i wysiłek fizyczny.

Temple pisała "Dlaczego dziecko z autyzmem i lew w klatce pozbawionej wrażeń w zoo mają te same objawy?". Na podstawie własnych doświadczeń zaproponowała ewentualną odpowiedź na to pytanie. Ponieważ często ją przytłaczały dźwięki /była nadwrażliwa słuchowo o czym pisaliśmy w poprzedniej części/  i bodźce dotykowe tworzyła narzucone przez siebie ograniczenia sensoryczne, wycofując się z tego, co było zbyt intensywne. Wycofując się, odsuwając się, nie otrzymywała właściwych wrażeń płynących z kojącego dotyku, które są niezbędne do normalnego rozwoju. Badania na zwierzętach wykazują, że ograniczenia sensoryczne szczeniąt i małych szczurów mają bardzo szkodliwy wpływ na rozwój mózgu. Szczenięta takie stawały się hiperaktywne, a ich EEG było nieprawidłowe. Autystyczne dzieci mają również nieprawidłowy zapis EEG wskazujący na wysokie pobudzenie.

Stymulacja dotykowa jest niezwykle istotna dla dzieci i pomaga w ich rozwoju. Terapeuci stwierdzili, że dzieci, które wycofują się z kojącej stymulacji dotykowej, mogą nauczyć się z tego cieszyć, jeśli ich skóra jest ostrożnie odczulona. Pocieranie skóry różnymi fakturach często pomaga. Dodana do tego głęboka stymulacja uciskowa również zmniejsza chęć / impuls ucieczki przed dotykiem zmniejszając nadwrażliwość. Wówczas dziecko zaczyna coraz częściej akceptować kojący wpływ dotyku i rozwija naturalne mechanizmy empatii i nie staje się nadaktywne, nadmiernie pobudzone jak lew w pustej klatce.

Nawet dzieci które być może /jak przy niektórych dzieciach z ADHD, nadpobudliwych ) urodziły się z nieprawidłowa budową mózgu nie muszą wtórnie dezorganizować pracy układu nerwowego poprzez wycofanie się z bycia dotykanym. Być może wycofanie się z dotyku sprawia, że niektóre problemy z zachowaniem pogarszają się na skutek wtórnych zaburzeń pracy mózgu.

 Dlatego być może byłoby korzystne, gdyby autystyczne dzieci delikatnie były oswajane do bycia dotykanymi, najpierw przez bodźce czucia głębokiego takie, które lepiej tolerują, a potem krok po kroku poprzez delikatne (powierzchniowe) bodźce czuciowe. Temple Grandin pisała, że jej pierwszą reakcją na dotyk było zachowanie jakie obserwujemy u dzikiego zwierzęcia, które chcemy dotykać. Początkowo dotyk był dla niej trudny do zniesienia jednak w miarę jak używała maszyny uciskowej stawał się coraz bardziej przyjemny. Temple uważa, że obronność dotykowa u dzieci z autyzmem i wszystkich które są nadwrażliwe na dotyk powinna być rozbijana powoli, jak byśmy oswajali dzikie zwierzę. Jeśli u niemowlęcia zmniejszymy problemy z nadwrażliwością dotykową i nauczymy je korzystać z kojącego wpływu dotyku to najprawdopodobniej przyszłe problemy z zachowaniem zostaną zminimalizowane lub choćby zmniejszone.

Zobacz też część I artykułu: Autyzm od środka (jak działa słuch)


Jeśli cenisz nasze artykuły i naszą działalność, prosimy wspomóż nas przelewem bezpośrednim:

Lub przekazując nam:

Popularne Artykuły


Ostatnie Tweety